Drużyna Eergońska

Hisio

Kowal pracuje na placu przed swoim kamiennym domkiem. Ciągle rozgrzewa żelazo w piecu i przekuwa je w narzędzia. Z pieca bije olbrzymi żar tak więc mężczyzna ma na sobie tylko spodnie. Wali młotem nie zwracając na nikogo uwagi.

Michalot

Podchodze do kowala i pytam się Nazywam się Michalot. Chciałbym się nauczyć lepiej kowalstwa przy pańskim boku jako czeladnik. Służył bym panu pomocą bez opłaty jedynie za kawałek chleba i dach nad głową. Jestem nawet w tym niezły powiedziałem wskazując na robote kowala

Hisio

Musiałbyś najpierw udowodnić co jesteś wart, nie zawracaj mi teraz głowy, mam dużo pracy, do jutra muszę skończyć. Odpowiada ze złością kowal.

Michalot

Mógłbym Ci pomóc bo chciałbym Ci udowodnić, że jestem wystarczająco dobry w swoim fachu by Ci służyć. Po za tym jeżeli szybciej zrealizujesz swoje zlecenie klient może więcej zapłacić lub podejmiesz sie nowego, dobrze płatnego zajęcia i szybciej zarobisz.

Hisio

Kowal spogląda na ciebie spode łba.Jeżeli aż tak bardzo chcesz... Dobra, posłuchaj. Chłopak o imieniu Riki miał mi przynieść dwa workiu rudy, ale od dwóch dni smarkacza na oczy nie widziałem, nie wiem gdzie jest. Jeśli go znajdziesz to mu powiedz żeby się pośpieszył. Jak za dwa dni nie dostanę tej rudy to go matka rodzona nie pozna. Kowal wraca do pracy.

Michalot

Dobraodpowiadam i ide do tawerny

Michalot

Witaj kowalu... Odnalazłem Rikiego i najprawdopodobniej gówniarz wrzucił twoją rudę do pustej studni. Mógłbym ja spróbować wyciągnąć ale potrzebuje liny i gdzie ta studnia się znajduje...

Hisio

Kowal jak poparzony odrywa się od pracy. Co?! Ten gówniarz wyrzucił mojąrudę?! Zaraz, tylko spokojnie... No nie!!! To studnia tuż za moim domem! Bezczelny gnój!Kowal biegnie za kuźnię. Podążasz za nim. Gdy dobiegł do studni wyciągnął wiadro. Było wypełnione drogocenną rudą. Bierze wiadro i wraca do pracy. Dzięki, stokrotne dzięki. To chcesz u mnie terminować jako czeladnik?

Michalot

Tak bardzo chętnieodpowiadam

Hisio

Chyba mogę cię przyjąć. Przyjdź jutro rano, do tej pory przygotuje umowę. I masz tu 5 sz na pokój w gospodzie. Na razie nie mogę zapewnić ci noclegu. Odpowiada kowal i i dzie po dodatkową rudę.

Michalot

Dziękuję odpowiadam i ide do karczmy

Michalot

Witam ponow nie czy mógłbym Ci w czymś pomóc?pytam kowala

Hisio

Zaraz, najpierw kontrakt. Proszę tu go mam. Tak w skrucie to płacę ci w zależności od wykonanej roboty. Za miecz dostajesz 60 sz, za ostrze topora 40 sz, a za narzędzia i inne takie przedmioty 30sz. Mam nadzieję że ci odpowiada. Będziesz również mógł spać w kuźni, w pomieszczeniu dla czeladnika. I jeszcze jedno. Jeżeli będziesz łamał prawo to ja za ciebie odpowiem. Tak więc tylko spróbuj coś takiego to cię gorącym żelazem do ścieny przybiję! To tylko takie ostrzeżenie. Jeżeli się zgadzasz podpisz tutaj. I pokazuje ci miejsce na pergaminie.

Michalot

Podpisuje się.

Hisio

No to bardzo dobrze. Teraz masz tu trochę surowej stali. Przynieś mi 5 mieczy. Podaje ci stalowe pręty.
Otrzymałeś: 5 surowa stal

Michalot

Dziękuję mówię i pokazuje mu miecz zabrany rabusiowiCzy to można sprzedac i za ile pytam się

Hisio

Taki miecz? Na targu dostaniesz może 20 sz. Jest dosyć stary... Odpowiada kowal.

Michalot

Dzięki... a co do tych mieczy to porzyczę twoich nażędzi zapasowych... Jak troche zarobie to kupie sobie swoje mówię i wchodzę do kuźni. Biore pręty i wsadzam do paleniska. Czekam aż pręty sie nagrzeją i biorę jeden z nich po czym zaczynam go kształtowac na kowadle.

Hisio

Narzędzi od kowala są w całkiem dobrym stanie i bez trudu formujesz nimi miecz. Gorące iskry odskakują za każdym razem gdy tylko uderzasz wielkim młotem w rozżażone żelazo. Po około godzinie udaje ci się stworzyć pożądną broń.

Michalot

Podaje zrobiony miecz kowalowi i pytam się Może być taki?

Hisio

W porządku, bierz się za resztę. Odpowiada z uśmiechem kowal.

Michalot

Zachęcony słowami kowala kuję dalej i z większym zapałem.

Gerald

Przychodzę do Kowala. Widzę znajomą twarz która kuła rozgrzane żelazo na kowadle. Był to półelf którego spotkałem w Karczmie. Witam. Nie chcąc przeszkadzać ukłoniłem się półelfowi i poszedłem w kierunku Kowala. Jeszcze raz się przywitałem poczym powiedziałem:Mam tu taki sztylet ale jestem i potrzebuję czegoś mocniejszego i co by się często nie tępiło, oczywiścię chciałbym wiedzieć ile taka przyjemność kosztuję. Po tych słowach wyjołem nóż z za pasa i pokazałem kowalowi.

Michalot

Widzę że ktoś wchodzi do kuźni ale nie zwracam na niego uwagi i jestem skupiony na pracy. W kuźni jest gorąco więc przerywam na chwilę i ściągam wierzchnią część ubrania, zostawiając na sobie same spodnie. Widząc znajomego z karczmy mówię Witam i wracam do pracy

Hisio

Około 20 sz, ale nie u mnie, powinieneś poszukać na targu. Odpowiada bez namysłu kowal.

Gerald

Przepraszam, ale chyba mnie Pan źle zrozumiał, bo mi chodziło o zrobienia czegoś takiego na zamówienie i z wkąponowaniem w to kłów wilka. Po tych słowach włożyłem ręke do torby i wyjąłem wielkie kły wilka.

Hisio

Trzeba było tak od razu. Żeby to wpasować w to... To raczej będzie trudne. Szanse wynoszą mniej więcej połwę. Te kły są kruche. Zrobię to za 70 sz i nie zwracam pieniędzy jeżeli się zniszczą. Płatne po robocie. Odpowiada kowal.

Gerald

no dobra nie musi się Pan bawić w te kły. Wystarczy że Pan zrobi mi pożadny nóż z jakimś skromnym grawerunkiem. Po tych słowach dziękuję i wychodze z kuźni.
Idę na Targ

Hisio

Udaje ci się wykuć wszystkie cztery miecze. Jest już ciemno. Kowal bez słowa zabiera pozostałą broń i daje ci zapłatę.
Otrzymałeś: 100 sz

Michalot

Dziękuję mówie i pytam Czy moglbys mi wsazać pokuj czy izbe gdze mam spać