Forum Drużyna Eergońska Strona Główna Drużyna Eergońska

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bracia w Armii cz. 1 : Chrzest w ogniu wojny...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Drużyna Eergońska Strona Główna -> Forumowe RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Nie 13:00, 30 Wrz 2007    Temat postu: Bracia w Armii cz. 1 : Chrzest w ogniu wojny...

Dzień 20 września 1940 roku,
Wielka Brytania,
Londyn,
Schron Sztabu Generalnego Poboru do Brytyjskich Sił Zbrojnych (SGPdBSZ),
Pokój rekrutacji ochotników do Sił Lądowych,
godz. 19.23


Sierżant Michał przechadzał się szybkim krokiem po ciasnym pokoju w którym stał tylko mały mahoniowy stół zawalony papierzyskami, dwa krzesła i prymitywny wieszak na ubrania na którym wisiał płaszcz. Michał zatrzymał się i wszedł za biurko i usiadł na krześle. Z rezygnacją pokręcił głową. Na drzwiach widać było tabliczkę z napisem Ochotnicza rekrutacja do Sił Lądowych. Michał miał ponure myśli. Przełożeni przydzielili go do najgorszej papierkowej roboty. Miał przyjmować ochotników. Jak dotychczas podczas tego tygodnia zgłosiło się zaledwie trzydziestu. Michał całymi dniami siedział za biurkiem z 10 minutowymi przerwami na herbatę. Sierżant pogrążył się w swojej biografii z nudów studiując ją jeszcze raz, sprawdzając czy nie popełnił błędu. Od razu czytając nawiedziły go obrazy z przeszłości i wspomnienia...

Imię: Michał
Nazwisko: Darbczyński
Stopień: Sierżant
Kraj: Polska
Urodzony: 26 marca 1905 roku w Gdyni
Żonaty: Tak/Nie
Miejsce zmieszkania: brak
Wykształcenie: wyższe
Wzrost: 1.75 m
Oczy: brązowe
Imię matki i ojca: Helena i Piotr

Krótki opis biograficzny:
W 1939 roku przydzielony do obrony palcówki Westerplatte. Wzięty do niewoli przez faszystów, do obozu pracy we wschodnich Niemczech. Po pół roku zbiegł stamtąd do Szwajcarii, a dalej do Anglii. Mianowany Szkoleniowcem do Spraw Ochotników.



Michał zapatrzył się w gęstniejący mrok za oknem. Nagle jego rozmyślania przerwał odgłos silnika ciężarówki za oknem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michalot dnia Pon 16:47, 19 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Nie 13:20, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Po kilku minutach w schronie rozegło się donośne pukanie do drzwi wejściowych.
- Prosze! - rzucił niedbale sierżant.
Do pokoju weszło dwóch żołnierzy brytyjskich. Jeden trzymał obezwładnionego mężczyznę, wyglądającego na Rosjanina, a drugi wyższy stał przed nimi.
- Sierżancie - zawołał wyższy salutując - melduje że zatrzymaliśmy pasażera na gapę. Wcisnął nam się niepostrzeżenie do ciężarówki - dodał trochę się rumieniąc. - To co znaleźliśmy przy nim - powiedział kładąc na biurku : pomięty dokument, nóż, zapałki i paczkę papierosów.


Imię i nazwisko : Oleg Sokolov
Data urodzenia : 06.11.1917r.
Miejsce zamieszkania : Klimovsk
Wykształcenie : Średnie
Wzrost : 177 cm
Waga : 80 kg
Włosy : Ciemne
Oczy : Brązowe
Imię ojca : Władimir
Imię matki : Maria
Wykroczenia : Nie podporządkował się do ustroju komunistycznego. W miejscach publicznych krytykował rząd. Celowe spowodowanie wypadku samochodowego.
Wyrok : 10 lat pozbawienia wolności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Nie 17:00, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Michał przyjrzał się człowiekowi którego wprowadzili żołnierze.
- Dlaczego go do mnie przyprowadziliście. Nie umiecie czytać?- rzucił w ich stronę po czym wskazał na tabliczkę na drzwiach. - To nie więzienie-
- Sir. ale za chwilę |Niemcy mogą rozpocząć bombardowanie, a my chcemy odstawić ciężarówkę bezpiecznie do magazynu. Zabierzemy go potem do więzienia dla dezerterów w północnej części.- odpowiedział żołnierz
- Dobrze już, dobrze... Możecie wyjść-powiedział Michał
- Może zostanie z panem Patrick. To niebezpieczny zbieg skazany na 10 lat.- tu żołnierz wskazał na swojego towarzysza który zrobił krok do przodu.
- Dam sobie rade -rzekł sierżant- Odmaszerować!
- Tak sir.-powiedział żołnierz i zasalutował po czym razem z towarzyszem wyszli na zewnątrz. Po chwili do uszu Michała doszedł warkot oddalającej się ciężarówki.
- Siadaj- rzucił Michał w kierunku Rosjanina i wskazał wolne krzesło
- Zacznijmy od tego... Nie próbuj uciekać bo...-tu wskazał na kolta przy pasku- sam chyba wiesz?-

-Dobrze, więc do rzeczy- powiedział Michał przeglądając dokument na biurku - Pytanie numer jeden: Dlaczego nie podobał się ci ustrój w twoim kraju i dlaczego próbowałeś z nim walczyć?-miły ton sierżanta wskazywał na dobre zamiary


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Nie 17:40, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Pytanie sierżanta przerwało pukanie do drzwi.
- Proszę - odpowiedział zirytowanym głosem sierżant.
Drzwi powili się otworzyły. Z za nich delikatnie wynurzył się młody żołnierz z karabinem wyborowym na ramieniu poczym nieśmiało zasalutował i odrzekł:
- Witaj sir. Ja w sprawie poboru. Po tych słowach wyjął z plecaka papiery i położył na stole po czym ostrożnie się odsunął.
Na papierach było wyraźne zdjęcia i jakaś treść napisana na maszynie.
[img]http://tbn0.google.com/images?q=tbn:IL0NU_wDNjXk2M:http://www.schorr.edu.pl/new/rys/65641138637373.jpg[/img]
Imię i nazwisko: Tom Johnson
Data urodzenia : 12. 07. 1920 r.
Miejsce zamieszkania : Brak.
Wykształcenie : Średnie.
Wzrost : 178 cm.
Włosy : Brązowe, kręcone.
Oczy : Zielone
Imię Ojca i Matki : Jack , Anna.

Krótki życiorys: Urodzony w Liverpool. Ojciec rodowity Anglik, matka Polka. Młode lata Tom spędził na wsi. Matka mimo że była wychowywana w katolickiej rodzinie była protestantką ale dobrze wykształconą. Uczyła w brytyjskich szkołach. W wieku 8 lat Tom był świadkiem śmierci matki, która umarła podczas porodu. Od tamtej pory, mimo protestanckiej wiary ojca Tom przybiera wiarę katolicką. Ojciec był myśliwym przez co od małego uczył strzelać syna. W wieku 9 lat Tom dostał swoją pierwszą broń, lee-enfield. Ojciec był bardzo opiekuńczy i dbał o swojego syna, więc gdy wybuchła wojna zabronił chłopcu wstąpić do wojska. Tom po wybuchu wojny czas spędza u dziadków na wsi gdzie w wolnym czasie ćwiczy swoje umiejętności strzeleckie. W wieku 20 lat dowiaduje się o śmierci ojca, który zginął na froncie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerald dnia Nie 18:01, 30 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Nie 17:54, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Michał rzucił okiem na papiery młodzieńca. Następnie popatrzył na Ruska i znowu na młodzieńca.
- Oleg pod ścianę! Już! Tylko bez sztuczek bo wiesz co się stanie...- rzucił w kierunku Ruska który posłusznie poczłapał pod ścianę i oparł się o nią plecami.
- A więc -zwrócił się do Toma- Dlaczego chcesz walczyć z Niemcami? Nie za młody jesteś? Żyjesz sobie spokojnie na wisi a tu nagle do woja? O co z tym chodzi? Aha gdzie moja uprzejmość... Może herbaty?- to mówiąc podał Tomowi kubek z napojem. Potem podszedł do Olega i podał mu małą piersiówkę- Ty chyba wolisz to... No ale nic? Mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Nie 18:07, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Tom serdecznym usmiechem podziękował za herabatę poczym łyknął ciepłego napoju i odpowiedział.
- Chcę walczyć ponieważ mój ojciec zginął z ich rąk to jest pierwszy powdód a drugi jest taki że jestem wielkim patriotą i jeżeli będzie taka potrzeba to zginę za ojczyznę a nie zdezerteruje. No i jeszcze jedno, sądze że w wojsku brytyjskim przydali by się ludzie z zadadkami na snajperów. - po tych słowach odłożył kubek z herbatą i zdjął z pleców swój karabin wyborowy. Był to dobrze zadbany Lee-enfield z lunetą 7,5x35mm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Nie 18:18, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Michał nic nie powiedział tylko spoglądał na młodzieńca. Po minucie cisze wziął od niego karabin. Michał oglądnął go, zreperował po czym załadował. Zamek był dobrze naoliwiony, a cała broń utrzymana w znakomitym porządku... Michał nagle przypomniał sobie swojego Mosina którego używał w kampanii wrześniowej. Wspaniała broń...Niezawodna... Celna... Zakopał ją gdy dowiedział się o kapitulacji placówki... Niedaleko pod drzewem... Tuż przy wejściu... Michał nagle wrócił do teraźniejszości.
- Wspaniała broń- powiedział do Toma - Jeżeli chcesz wstąpić do wojska do podpisz się tutaj- podał mu dokument i popatrzył wyczekująco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Nie 18:27, 30 Wrz 2007    Temat postu:

Tom usmiechnął się do sierżanta za szczere słowa poczym spojrzał w papiery i szybko całość przeczytał. Potem wziął długopis od sierżanta i podpisał się ładnym pismemTom Johnson.
- Jeżeli będe u Pana w oddziale to obiecuję że będzie Pan ze mnie dumny. - Po tych słowach wstał zasalutaował i usiadł biorąc kubek herbaty do ręki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Pon 14:01, 01 Paź 2007    Temat postu:

Jak mogłem dać się złapać gdy byłem już tak daleko?! - wściekły Rosjanin zadawał sobie w duchu pytanie na które nie miał zamiaru sobie odpowiadać.
Cholerni fusiarze! - klął idąc prowadzony przez dwóch Brytyjczyków, jednak gdy u sierżanta do, którego go zaprowadzono rozpoznał polski akcent uśmiechnął się w duchu, i gdy ten odesłał Brytyjczyków oraz zapytał go o to, dlaczego sprzeciwił się ustrojowi komunistycznemu miał odpowiedzieć ale przerwał mu, Tom Johnson...
Przeklinając pod nosem Brytyjczyka, odmaszerował pod ścianę. Nie miał teraz zamiaru się wtrącać. Jedyne co zrobił to odrzucił z twarzy spocone kosmyki włosów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Pon 15:35, 01 Paź 2007    Temat postu:

- Zaraz Tom pokarze Ci bunkier gdzie będziesz spał razem ze wszystkimi żołnierzami... Jest niedaleko. Jakieś dwie przecznice stąd. Musimy tylko poczekać na tych dwuch którzy wezmą tego...eee... pana tam gdzie trzeba. - tu Michał spałzował i popatrzył na zegarek- Powinni się pospieszyć. Lada chwila Niemcy mogą rozpocząć bombardowanie...- to powiedziawszy popatrzył na Ruska który stał pod ścianą.

Mijały minuta za minutą... Oleg dalej stał nieruchomo pod scianą z wyrazem buntowniczości na twarzy. Tom spoglądał to na sierżanta, to na Ruska i dopijał swoją herbatę.

Nagle do uszu Michał doszło to czego w tej chwili się obawiał... Syreny... Odgłos syren... Nagle w oddali rozległy się huki... huki dział przeciwlotniczych. Naraz dał się słyszeć odgłos eksplodującej bomby... Jakby echem tego był odgłos setek innych eksplodujących wkoło ładunków zrzucanych przez czarne cienie na niebie. Michał zamarł... Zwykle Niemcy atakowali później... Cholerne faszystowskie lisy... pomyslał. Naraz jakaś bomba uderzyła obok schronu. Pomieszceznie zatrzęsło się. Ruska który stał pod ścianą siła wybuchu odrzuciła do porzodu tak że wpadał na Toma. Michała natomiast odrzuciło do tyłu, tak że rąbnął głową w ścianę za plecami tracac tym samym przytomnosć. Mozolnie poukładane papiery na stole fruwały w powietrzu. Drzwi które przed chwilą jeszcze tłumiły odgłosy bomb teraz sterczały na pół otwarte na jednym tylko zawiasie. Z zewnątrz dochodziły odgłosy syren, krzyków, bomb, dział przeciwlotniczych i dzwięki silników bombowców Niemieckich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Pon 15:59, 01 Paź 2007    Temat postu:

Oleg szybko odsunął się od Brytyjczyka. Częściowo ogłuszony wybuchem podszedł do nieprzytomnego sierżanta. - Zniosę go do szpitala... Dam rade... Boks na ulicy wyrobił mi trochę mięśni - pomyślał najpierw, lecz potem przyszedł rozsądek. - Londyn, cholernie duże miasto. Zanim dotrę do jakiegoś szpitala razem z tym polakiem to duże prawdopodobieństwo że umrzemy...Najlepszym wyjściem będzie jak nie ruszymy się z tego schronu, i jak ocucę polaka...

Sprawdziwszy czy sierżant nie poniósł żadnych poważnych ran Rosjanin uderzył go w policzek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Pon 18:27, 01 Paź 2007    Temat postu:

Sierżant nagle zaczął przychodzić do siebie. Jakby poprzez mgłę uświadomił sobie grozę sytuacji. Musiał nastąpić przeciek informacji o położeniu sztabu. Niemieckie bombowce zbyt gęsto bombardowały ten teren.
- Cholera - to słowo padło z ust Michała machinalnie. Ciągle kręciło się mu w głowie. Jakby w oddali słyszał wybuchy bomb. Nad sobą zauważył nagle postać Ruska.
- Oleg pomóż mi... Do bunkra... W lewo, prosto, potem w prawo i znowu w lewo. Powinieneś znaleźć... Pomóż mi...-jęknął Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Pon 19:10, 01 Paź 2007    Temat postu:

Rosjanin westchnął. Pamiętał jak jego babcia zawsze uczyła go aby pomagał ludziom... Uśmiechnął się na to wspomnienie. - No to idziemy - mruknął i wziął na swoje ramiona Polaka. Pod ciężarem sierżanta Rosjanin ugiął się na jakiś momentu, ale zaraz potem szedł już przez gruzy w kierunku podanym przez Michała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Pon 19:36, 01 Paź 2007    Temat postu:

Oleg najpierw skręcił w lewo i zaczął iść prosto. Nagle jakieś 50 metrów przed nim spadła bomba zapalająca. Ogień zagrodził mu drogę. Wściekłe płomienie tańczyły na ulicy igrając jakby i drwiły z młodego Rosjanina. Oleg naraz usłyszał straż ogniową jadącą w stronę ognia. Widział na wozie żołnierzy z wiadrami i jednego z nich z wężem strażacki który szybko zeskoczył z wozu i podczepił wąż do hydranta. Na rozprzestrzeniający się ognie lunęła struga wody. Nagle Oleg usłyszał warkot zbliżającego się bombowca. Był to bombowiec nurkujący który zrzucił bombe zapalającą na ulice. Teraz pikował prosto na wóz strażaków chcąc ich zapewne porazić karabinem maszynowym. Pilot zapewne wiedział co robi. Leciał na niskim pułapie, prawie tuż nad ziemią. Żołnierze gaszący pożar nic nie słyszeli przez trzaskający wkoło ogień i huk innych bomb. Byli ustawieni do bombowca plecami...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Pon 22:38, 01 Paź 2007    Temat postu:

Tom był zdezorientowany całą sytuacją. Młodzieniec spotkał się pierwszy raz w życiu z podobną sytuacją. Huk wybuchających bomb i drgania ziemi wywołane owym bombardowaniem rozproszyły Tom'a z nieodpowiedniej w tej chwili zadumy. Chycił swojego Lee-Enfielda i wybiegł z pomieszczenia za Rosjaninem i sierżantem który był oszołomiony. Spadające bomby wytrącały mlodzieńca z równowagi. Jedna z bąb która wybuchłą tuż przed Olegiem z sierżantem na plechach, wręcz wystraszyła Tom'iego, który wydając z siebie okrzyk przerażonego dziecka skoczył za stojącoego bez kierowcy Jeep'a. Echo, które było spowodowane bombardowaniem, robiło niesamowite zamieszanie w psychice młodego żołnieża. Gdy się wychylił za terenowego pojazdu dostrzegł będącą już na miejscu ciężarówkę oraż ekipe straży ogniowej, która gasiłą płomienie wywołane przez jedną z bomb. Na to wszystko Tom dostrzegł jeden z bombowców, który leciał niezwykle nisko i kierował się prosto na straż pożarną w owej chwili zajętą, która nie dostrzegałą niebezpieczęnstwa jakie się zbliżało w jej stronę.
Tom zdjął z ramienia swój karabin wybowrowy poczym odbezpieczył, rozładował magazynek sprawdzając amunicję, pczym szybko załadował i oparł Lee-Enfielda na masce Jeep'a za którym się schował.
Dwie linie, prostopadle do siebie ułożone znalazły się centralnie na postaci pilotującej ową maszynę. Gdy tak celował przypomniał sobie sobie wspólne polowanie z ojcem na ambonie, właśnie wtedy mógł pierwszy raz wypróbowac swoją włąsną broń. Jeleń jak na zawołanie wyszedł z lasu poczym kierował się na otwartą polane przy liściastym lesie. Gdy zwierzę się zatrzymało tom przystawił oko do lunety, poprawił ułozenie kolby na ramieniu, wycelował wstrzymał oddech i oddał strzał. Sporych rozmarów jeleń padł na ziemię po celnym strzalę mlodzieńca. Jego radość była w tamtej chwili niezmierna. Jednak rzeczywistość rozwiałą wspomnienia na Tom'a. Młodzienieć szybko rozglądnął się po samolocie. Z jego szybkiego oszcowań wynikał że muśi oddać 2 strzały: jeden w operatora karabiun maszynowego umiejscowionego na podwoziu bombowca, zaś drugi w prawy silnik samolotu co mogłoby spowodować jego turbulencje i radykalną zmianę toru lotu przez pilota. Młodzieniec dopuszczał jeszcze jeden strzał w pilota, jednak obawiał się że jeżeli pierwsze strzeli w pilota samolot nawet bez jednego silnika pokierwoać się na wóz straży pożarnej.
Tom wycelował w operatora karabinu maszynowego, który siedział za warstwą przeźroczystej powłoki którą pocisk o kalibrze Lee-Enfield'a przebijał bez problemu. Młody snajper znał się na rzeczy przez co wycelował z wyprzedzeniem na głowę karabiniera. Boże, bądź moją pomocą- powiedział do siebie w duchu Tom i oddał strzał. Krwawa plama na tylnej ścianie kokpitu dało znać o celnym strzale. Tom szybko rozładował i złapał wyrzuconą przez magazynę gorącą luskę którą odrazu wsunął do kieszeni. Załądował i znowu wycelował tym razem jego celem był silnik. Wstrzymał oddech i oddał strzał. Jednak śmigła silnika zatrzymały pocisk. Tom nie miał wyboru musiał oddać strzał w pilota. Niech ten trzeci strzał na tej wojnie będzie moim i moich przyjaciół zbawieniem to powiedziawszy zawinął lewą ręką pasek przy strzelbie poczym mocno złapał za drewnianą obudowę broni. Tym razem wiedział że jeżeli ten strzłą będzie spudłowany to może być i jego ostatni strzał w życiu oraz jego bliskich towarzyszy. Tom wstrzymał oddech, po którym nie słyszał już wybuchających bomb tylko powolne i równomierne bice serca. Znowu miejsce w którym stykały się dwie linie w lunecie znalazło się z wyprzedzeniem na głowie pilota. Nie zostawiaj mnie w tej chwili.- po tych słowach pociągnął za spust a pędzący pocisk przebił szybę kokpipu pilota i trafił w zamierzony wcześniej czel, którego oznaką było szybkie odchylenie się głowy pilota i jeszcze szybszy jej powrót wraz z sflaczałym ciałem na stery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Wto 16:55, 02 Paź 2007    Temat postu:

Pilot główny po zrzuceniu bomby zauważył nagle wóz strażacki.
- Strzelec, nakryj ich ogniem... Podlece bliżej. Bez odbioru.- krzyknął do radyjka na desce rozdzielczej. Mam was angielskie sukinsynypomyślał pilot i obniżył pułap. Nagle gdzieś z dołu rozległ się wystrzał i błysk. Pilot zaskoczony oglądnął się na strzelca dolnego. Jego kokpit był cały we krwi tak że nie widział co się z nim stało ale się domyślał. Pilot ze strachem oglądnął się na ulice. Stał tam najprawdopodobniej snajper. Karabin miał oparty na jeepie. Pilot nie chciał skończyć jak jego towarzysz. Podciągnął drążek do siebie i nacisnął pedały. Samolot zaczął powoli skręcać. Ale było już za późno. Rozległ się drugi strzał i pilot dostał w czoło. Po kokpicie rozlała się krew i kawałki mózgu. Samolot bez pilota wpadł w turbulencje. Ostro skręcił po czym rozbił się o ruiny starego budynku Poczty. Samolot po zderzeniu się z ruinami eksplodował. Kawałek skrzydła w czasie wybuchu oderwał się od niego i kręcąc się trafił w jednego żołnierza z wiadrem. Część odcięła człowiekowi tułów i spadła na ziemię. Część jakiś czas sunęła po ziemi, aż w końcu zatrzymała się pod nogami Toma. Kawałki rąk i innych kończyn leżały rozrzucone na ulicy. Jeden z żołnierzy widzących to zachwiał się, odchylił się w bok i zwymiotował.
Rosjanin z przerażeniem patrzył na to wszystko. Wreszcie otrząsnął się z amoku i ruszył do bunkra. Skręcił w prawo i znalazł wejście do piwnicy w którym najprawdopodobniej znajdowały się kwatery. Zatrzymało go dwóch żołnierzy uzbrojonych w pistolety maszynowe typu Thomson.
- To nie szpital- krzyknął jeden na widok człowieka na plecach Olega
- Ale zaraz to przecież sierżant... Choć zanieś go tu!- krzyknął jeden gdy bliżej przyjżał się Michałowi.
- Nic mi nie jest... Jestem tylko oszołomiony... Dajcie wody.- sapnął Michał którego położyli na zwykłej pryczy.
- Nic panu nie będzie... Proszę się przespać- powiedział żołnierz który go rozpoznał i podał mu manierkę.
- Dziękuję... aha i zaopiekujcie się tymi dwoma- powiedział Michał po czym zasnął
- Tak sir.- powiedział żołnierz i podszedł do Olega - Witam. Starszy szeregowy Jack. Miło mi.- to mówiąc podał rękę Ruskowi - Zaraz pokarze Ci gdzie będziesz spał... Ale czekaj! Sierżant mówił że jest was dwóch? Gdzie drugi?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Wto 20:45, 02 Paź 2007    Temat postu:

Tom był zdezorientowany po całej akcji. Nie wiedział jak się zachować, po zabiciu pierwszych ludzi w życiu, przez co powoli osunął się po karoserii Jeep'a do pozycji siedzącej. Mimo to jego psychika była na granicy przepaści. Jednak rzeczą która wstrząsneła nim do końca był widok gdy skrzydło rozbitego samolotu przecina żołnierza w pół. Wiedział że jego śmierć nie nastąpi szybko a jeżeliby nawet to w wielkich męczarniach. To nie była śmierć w stylu pilota bombowca czy karabinera, którzy zgineli z od pocisków młodzieńca.
Tom dostrzegł kątkiem oczy jak Rosjanin zanosi sierżanta do jakiejś piwnicy, poczym wstał otrzebał się z kurzu który wznieciły bomby i podbiegł do Oleg'a, który wyszedł razem z innym żołnierzem.
- Oleg nic mu nie jest ?? - zapytał delikatnie młodzieniec poczym z za rosłego Róska rozglądał się za wejściem do piwnicy w którym znajdował się teraz Michał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 13:03, 03 Paź 2007    Temat postu:

- Tu jestem- powiedział Tom wychylając się zza pleów Olega
- Aha to wszystko jest w porządku... Mark zaprowadź ich do kwater... Ja zostanę przy sierżancie.-
- Ok. Za mną -powiedział towarzysz Jacka i zaczął schodzić w dół do schronu. Szedł słabo oświetlonym korytarzem od którego odchodziły drzwi po obydwu stronach. Wszystkie były zamknięte. Mark zatrzymał się przy ostatnich z nich. Otworzył je i gestem zaprosił do środka. Był to mały pokoik w którym stały dwie dwuosobowe prycze. Na jednej z nich spał mężczyzna a piętro nad nim inny czytał gazetę. Na widok gości zeskoczył i podał im kolejno rękę.
- Jestem David... A ten tu śpioch to Gregory. Widzę że jesteśmy współlokatorami... Możecie spać tutaj.- tu wskazał na drugą prycz.
- To ja was zostawię... David wam wszystko wyjaśni co i jak- powiedział Mark i wyszedł zamykając za sobą drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Śro 14:27, 03 Paź 2007    Temat postu:

- Milo mi - odpowiedział Rosjanin uścisnąwszy dłoń Davida i usiadł na wolnej, dolnej pryszy. - Obydwaj jestieście briytyjczikami? - zapytał Davida wskazując na niego i Gregora.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Śro 15:17, 03 Paź 2007    Temat postu:

Tom przywitał się z David'em przyjaznym gestem poczym wszedł na górną prycz. Zdjął swoj karabin z pleców i położył delikatnie na przyczu. Potem siadł na krawędzi łóżka i spuścił nogi w dół uwarzając aby nie uderzyć Ruska. Wyjął jedną łuskę z kieszeni i jeden dobry pocis, którym zaczął skrobać na łuske. Pierszy zgon na Wojnie. To wyskrobawszy schował łuskę i wyjął drugą Ocalający strzał w pilota. Gdy tak skrobał na drugiej łusce przypomniał mu się widok całej akcji z bombowcem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 15:27, 03 Paź 2007    Temat postu:

David obrzucił dziwnym wzrokiem Olega.
- Jesteś Rosjaninem? Poznaje po akcencie... Dzisiaj was przyjęli? Mnie jako jednego na początku. Siedzimy tutaj pod stałymi bombardowaniami jakiś tydzień. Słyszałem że niedługo mają nas przenieść do obozu szkoleniowego- David ciągle paplał ale nagle urwał i popatrzył na Toma.
-Tyy! Już Ci dali karabin?!? Jak... Ale zaraz co ty robisz? - powiedzał widząc że Brytyjczyk coś skrobie na łusce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Śro 15:51, 03 Paź 2007    Temat postu:

Tom popatrzył się na David'a i odrzekł.
- To nie jest karabin wojskowy tylko mój własny, a że był nalot to się przydał. To powiedziawszy rzucił jedną z łusek do David'a dodając:
- Przeczytaj sobie - Poczym uśmiechnął się i wziąwszy swój karabin rozebrał go i oglądnął czy nic z nim nie jest. Gdy go przeglądnął powiedział:
- Jestem Tom Johnson, na wszelki wypadek gdybyś czegoś chciał w przyszłości. - po tch słowach uśmiechnął się i roztrzepał ręką swoje kręcone włosy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 16:01, 03 Paź 2007    Temat postu:

David spojrzał na Tom a dziwnym wzrokiem ale nic nie powiedział tylko oglądnął łuskę po czym oddał ją właścicelowi i wrócił na prycz.
- Jak chcecie sie coś dowiedzić to walcie do mnie śmiało... Jestem cały czas na nogach... Cierpię na bezsenność.- to powiedziawszy David uśmiechnął się iwrócił do lektury w postaci gazety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Śro 16:25, 03 Paź 2007    Temat postu:

Oleg westchnął. - Oto i brytyjczycy - pomyślał. Zdjął z siebie skórzaną kurtke, którą niegdyś ukradł, podłożył ją sobie po głowe jako poduszke i rozłożył się wygodnie na pryczy. - Ciekawe co z tym sierżantem - przemknęło mu przez myśl. Ale nie zamartwiał się tym zbytnio. Po prostu stracił przytomność...
- David, piszą w gaziecie coś o Rosji i Polsce - zapytał brytyjczyka.
Ciekawiła go sytuacja na ojczyźnie. Nie był już na jej terenach od dobrego roku. Słyszał co prawda o podpisanie paktu o nieagresji między ZSRR i III Rzeszą, ale nie były to potwierdzone informacje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 19:25, 03 Paź 2007    Temat postu:

David wyrwał się znad lektury.
- Co o ZSRR? Nie nic nie piszą ale znając życie Stalin wcielił nowe miasta do tego piepszon... no ekhem kraju... bez urazy ale ten atak na Polskę 17 września... Dalibyście spokój... Oczywiście bez urazy. No tak wracając do tematu to słyszałem że Japonia, Włochy i Niemcy szykują się do zawarcia paktu trzech... Nie wiem co to znaczy ale na pewno nic dobrego... Aha i czego niby ty chcesz walczyć ze szwabami... No bo ja nie tego ale ty i twój naród jesteście z nimi skumani nie?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Śro 20:13, 03 Paź 2007    Temat postu:

Tym czasem Tom skończywszy skrobanie na łuskach, zdjął z siebie kurtke i biorąc przykłąd z kolegi Rojsjanina zrobił z niej prowizoryczną poduszkę. Gdy wszystko miał na miejscu połozył się. Po chwili zapytał:
- Jak myślicie gdzie nas przydziela po tym smiesznym szkoleniu - po tych słowach popatrzył się na Oleg'a i dodał:
- Mam nadzieje że Ciebie Oleg nie przydzielą do jakiejś formacji cudzoziemskiej bo wiesz... nie byłoby z kogo się pośmiać. - po tych słowach usmiechnął się strzeżac zęby do Ruska leżącego na pryczu.
- A własnie. David weź obudzi i uświadomij tego ... noo jak mu tam ... aha Gregora żeby się obudził bo jak zobaczy Oleg'a to może być miło lub mniej miło zaskoczony. - po tych słowach jeszcze raz popatrzył się na Ruska.
Humor dopisywał Tom'owi. Po tym całym zajściu z bombarodawnie gdy był za tym Jeep'em stwierdził że jeżeli będzie się tak wszystkim przejmował co się dzieje w okół niego to nie przetrwa tygodnia na wojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 20:37, 03 Paź 2007    Temat postu:

David nic nie mówił tylko czytał dalej gazetę i uśmiechał się pod nosem. Po paru minutach mruknął
- Zaraz wracam- po czym zeskoczył z łóżka i wyszedł na dwór na papierosa zostawiając Gregora, Olega i Toma samych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Śro 21:08, 03 Paź 2007    Temat postu:

- Szopen - powiedział Oleg do Toma gdy David wyszedł. - Panuj nad swoim językiem bo może Ci go ktoś kiedyś uciąc... Albo możesz też obudzić się z nożem w plecach... - zakończył ironicznie.

- Dlaczego chce walczyć z niemcami? - zadał sobie w duchu pytanie. - Czy ja w ogóle chce z kimś walczyć?... Jedyne co chce, a raczej chciałem, to wydostać się z Rosji... A teraz... No chyba nie będe miał wyboru... Trzeba jakąś historyjkę wymyśleć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Czw 6:01, 04 Paź 2007    Temat postu:

- Oleg nie wściekaj się to są tylko żarty. Przecierz wiesz że ja do Ciebie nic nie mam a jeżeli mam to same dobre rzeczy. - to powiedziawsz kopnął w prycz z którego posypało się na parter gdzie leżał Oleg. Tom leżał i patrzył w sufit. Wyczuwał delikatne drgania ziemi które były spowodowane bombardowaniem. Po chwili zapytał się Ruska:
- Oleg, ja mam takie małe pytanie. Jak ty się znalazłeś w Wielkiej Brytani?? - po tych słowach wychylił głowę i popatrzył na Rosjanina wzorek wyczekującym odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Czw 8:34, 04 Paź 2007    Temat postu:

Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i do środka weszło dwóch żołnierzy uzbrojonych w Thomsony i David, który wskazał na Olega i powiedział
- To on! Na pewno jest szpiegiem Rusków- nim Oleg zdąrzył coś powiedzieć lub wykonać jakiś ruch podbiegł do niego jeden z żołnierzy i uderzył go kolbą w głowę tak że Rusek sflaczał jak piłka bez powietrza. Nieprzytomnego Olega żołnierze wynieśli na zewnątrz pokoju i zaczęli go wnosić po schodach. Dalej szli długim korytarzem do małego pokoiku. W pokoju było krzesło i stał tyłem do drzwi jakiś człowiek. Żołnierze wnieśli Olega do środka. Stojący mężczyzna rzucił rozkaz - Ocucić- i jeden z żołnierzy chwycił wiadro z wodą i chlusnął nią w twarz nieprzytomnemu. Oleg powoli zaczął odzyskiwać przytomność pod wpływem lodowatej wody. Silne ręce posadziły go na krześle i czyjaś dłoń skierowała na niego jakieś światło.
- Kto Cie przysłał?- padło pytanie charczącym szeptem


Tymczasem w pokoju jak gdyby nigdy nic David wszedł na swoją prycz z powrotem, uśmiechnął się do Toma po czym ułożył się wygodnie i zasnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Drużyna Eergońska Strona Główna -> Forumowe RPG Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin