Forum Drużyna Eergońska Strona Główna Drużyna Eergońska

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szkoła latania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Drużyna Eergońska Strona Główna -> Forumowe RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 11:48, 17 Lis 2007    Temat postu:

- Dobra, robi się gorąco. Najlepiej zrobimy jak stąd uciekniemy... AXOR!!! - ryknął Hisio w kierunku smoka. Stwór posłusznie podszedł do swojego pana. Sypnęło się w niego kilka strzał. Zdenerwowany tym niemiłm aktem agresji zionął w przeciwników ogniem. Rozświetlił tym samym okolicę. Moroludzi było teraz co najmniej 50. Hisio poczuł dziwny zapach.
- Hej, ja znam ten smród... Dobra, tak zrobimy.
Poderwał smoka do góry i kazał mu chwycić jedną łapą Geralda, a drugą Michalota. Obaj chcieli zaprotestować, ale smok był szybszy.
- No to teraz spluń im w to bajorko i leć jak najszybciej potrafisz.
Smok wykonał polecenie. Ognista kula spadła wprost do smolnego bajorka. Na domiar złego nieopodal znajdował się gaz ziemny. Wielki wybuch zmiótł moroludzi i kawałek bagna. Trochę później nieco nadpaleni wylądowali przy obozowisku.

Eol spojrzałnieśmiale do środka. Siedziała tam grupa krasnoludów. Jeden znich strasznie nerwowo miotałsię przy ognisku. Był to Morbalt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 13:56, 17 Lis 2007    Temat postu:

Gdy smok postawił Michalot na ziemi ten od razu wytarł miecz w szmatke i tą samą szmatką tylko że pobrudzoną krwią zgasił żażący się kawałek płaszcza. Następnie półelf podszedł do ogniska i chwycil kawałek pieczeni i zaczał go pałaszować. Po tej czynności wyciągnął fajke, napchał zilelem. Wyczekujacym wzrokiem popatrzył na Geralda, a następnie nic nie mówiąc podpalił zioło żarem z ogniska. W powietrzu mozna był wyczuć przyejmy zapach magicznego, krasnoludzkiego dymu. Michalot wyciągnął sie wygodnie na trawie i przykrył płaszczem. Ciekawym spojrzeniem wodził do okoła puszczając kułka z dymu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Sob 15:49, 17 Lis 2007    Temat postu:

Eol wszedł do jaskini z obnażonym toporem, na wszelki wypadek... - Witajcie - powiedział głośno wznosząc reke w geście pozdrowienia. - Mrobalt, mam cos dla Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Sob 16:26, 17 Lis 2007    Temat postu:

Gerald, po wypuszczeniu z uścisku smoka, lekko ukłonił się Axorowi. Potem udarł kawałek trawy z łąki i wytarł miecz, który po wyczyszczeniu schował do pochwy. Widząc Michalota który mimo namawiania przez brata, aby rzucił fajczenie szepnął do siebie:
- A ten swoje - po tych słowach usiadł koło przyjaciela i zamyślił się nad akcją która wydarzyła się kilka minut temu. Gdy się rozglądnął po twarzach jakie siedziały przy ognisku, nie zauważył Eola i przypomniawszy sobie o nim zapytał:
- Ciekawe jak radzi sobie Eol? - po tych słowach spojrzał wyczekująco na Króla i dodał pod nosem:
- Znając życie nie ominął okazji posiłowania się z jakimś Troll'em..........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 16:56, 17 Lis 2007    Temat postu:

- Czy o ważne...- mruknął Michalot zakładając noge na noge. - I tak mu się nic nie stanie... Bogowie w tych oklicach jak by się ktos kręcił to chyba tylko Hisio po 5 piwach...- po tych słowach Michalot zgasił fajke i zamknął oczy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 15:07, 21 Lis 2007    Temat postu:

Morbalt poderwałsię z myślą, że jakiś troll odnalazł ich po zapachu.
- Co? Eol? Ile ja cię nie widziałem... Masz coś dla mnie? Znaczy miksturę od Hisia? Dawaj i wynośmy się stąd.


W obozie wszyscy rozeszli się do namiotów i zapadli w głęboki sen. Żaden z nich nie miał ciekawych snów. Poranek zapowiadałsię obiecująco. Axor postawił swoim rykiem cały obóz na nogi, gdyż był bardzo głodny. Hisio wyszedłz namiotu i przeciągnął się.
- Zaraz dostaniesz papu. Co dzisiaj chcesz, moroludzia, orka, a może elfa?
- Whhhrrru...
- Tylko żartowałem, zaraz ci przyniosę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 16:26, 21 Lis 2007    Temat postu:

Michalot otworzył oczy tam gdzie zmożył go sen to znaczy przy ognisku. Szybko wstał i rozglądnął sie po obozie. Dostrzegł grupę ludzi przy ognisku zapewne gotujących strawe na śniadanie. Nie zwlekając i czując głud podszedł do nich. Już po chwili słychac było radosne okrzyki i odgłos jedzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Pią 14:48, 23 Lis 2007    Temat postu:

Eol dał Morbaltow miksture do rkęki. - A po co Cie ona jest? - zapytał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 8:38, 24 Lis 2007    Temat postu:

- Hisio ci nie wspominał, będę piekł ciastka... - odpowiedział spokojnie Morbalt. Potem dodał. - Ale raczej nie w tej okolicy. Mieliśmy tu pilnować smoczych jaj, ale przybył oddział Moroludzi z którego przetrwał tylko jednen i gwizdnął nam jedno jajko. Reszta leży pod ścianą. Hisio musi się o tym dowiedzieć. Zbieramy się chłopaki.
Krasnoludy zebrały się i były już gotowe do drogi. Wyruszyli od razu.

Hisio wrócił do smoka z miską zawierającą dziwną papkę.
- No to jedz.
Smok zanurzyłłep i zaczął śiorbać. Hisio poszedłdo ognisak, gdzie ucztował jego brat. Urwał kawał mięsa z piekącego się jelenia i zaczął się pokrzepiać.
- Michalot, musimy dzisiaj wyruszyć jeśli chcemy jeszcze zobaczyć elfów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Sob 14:24, 24 Lis 2007    Temat postu:

Gerald obudził się nie wiele później niż Michalot. Widząc krasnoludy jedzące przy ognisku nie czekał ani chwili dłużej i po zabraniu swojego ekwipunku dosiadł się do niziołków. Na widok Hisia niosącego jakąś miskę z jedzeniem dla smoka Gerald mruknął pod nosem:
- Ciekawe ile zjadł po drodze tego rzarcia dla smoka - powiedziawszy zaśmiał się przy czym o mało nie zadławił się owsianką. Jeden z krasnoludów siedzący obok niego wlanął go z całej siły w plecy że o mały włos Kapitan nie wpadł do ogniska.
- Wielkie dzięki przyjacielu - powiedział podnosząc się z ziemi z piekącymi plecami Gerald dodając:
- Gdyby nie Twoja pomocna dłoń pewnie bym się poważniej urządził to owsianką.
Po chwili Gerald dojrzał Króla mówiącego coś do Michalota. Gerald na chwilę przestał jeść aby dosłyszeć słowa Hisia.
"- Michalot, musimy dzisiaj wyruszyć jeśli chcemy jeszcze zobaczyć elfów." - słowa te ruszyły Kapitanem, który po skończeniu owsianki wstał i podszedł do Króla i Michalota mówiąc:
- Chyba nie myślicie że pójdziecie do Elfów beze mnie - zapytał Gerald i popatrzył na twarze przyjaciół.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 17:40, 24 Lis 2007    Temat postu:

Było już około południa. Hisio zarzucił swoją torę podróżną na plecy i ująwszy w dłoń kostur powiedział:
- Słuchajcie zbieramy się. Miejmy nadzieję, że spotkamy po drodze Eola.
Hisio nie chciał brać ze sobą krasnoludów. Ich zadaniem było pilnowanie smoków, szczególnie teraz, gdy zainteresowali się nimi Moroludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Nie 0:58, 25 Lis 2007    Temat postu:

Gerald do południa przygotował cały kołczan ze strzałami, wyczyścił miecz po czym usiadł na kamieniu dając tym samym znak Hisiowi i Michalotowi swoją gotowość do drogi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Nie 19:00, 25 Lis 2007    Temat postu:

Micahlot od razu był gotowy do drogi. Jego zwykły ekwipunek Łowcy miał już na sobie. Zastąpił tylko jeden sztylet małym toporkiem do miotania który lepiej się sprawdzał przeciw trolom. Dodatek szczególny stanowiła jednak jakaś dziwna torba. Na pytania krasnoludów co w niej jest półelf tylko się uśmiechał. Gdy było już południe Michalot podszedł do brata i zapytał
- No to co ruszamy?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Pon 14:24, 26 Lis 2007    Temat postu:

- Tak, już czas. - odpowiedział Hisio.
Wyruszyli głównym traktem do twierdzy. Słońce świeciło nad ich głowami. Dokuczała temperatura. W oddali oczy Michalota dostrzegły jakiś oddział idący prosto na nich. Sylwetki były bardzo niewyraźne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Pon 15:50, 26 Lis 2007    Temat postu:

Gerald szedł wraz z Hisiem i Michalotem.
- Czy nie mogliśmy ruszyć o świcie albo pod wieczór, bynajmniej by tak nie grzało to słońce. - po tych słowach otarł ręką pot z czoła. Po chwili zauważył Michalota wpatrującego się w jakiś punkt w oddali i zapytał:
- Co tam widzisz ?? - po czym sam zaczął wpatrywać się w coś co przypominało jakiś maszerujący w kierunku przyjaciół odział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Pon 20:53, 26 Lis 2007    Temat postu:

- Nie rozpoznaje twarzy... Chyba są zakryte... Nie widze czy tam jet Eol albo Morbald...Z drogi!- krzyknął Michalot i skoczył w krzaki przy drodze. Szybko nakrył sie płaszczem i wpaytywał się w postacie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Wto 18:16, 27 Lis 2007    Temat postu:

Hisio i Gerald zostali zauważeni. Jeden z maszerujących z naprzeciwka zatrzymał oddział. Wyciągnął topór i powoli ruszył w ich kierunku. Zawachałsię, po czym założył go spowrotem na plecy i pobiegł W kierunku siedzącego w krzakach Michalota. Zdecydowanie był to Eol. Chwilę później grupy połączyły się. Morbalt podszedł do Hisia z miną zbitego psa i powiedział mu coś do ucha. Król odpowiedziałmu również w taki sposób. Morbalt rozweselił się.
- No, a ja już myślałem że mnie pobijesz.
- Wiesz, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Idź piec te ciastka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Śro 12:43, 28 Lis 2007    Temat postu:

Gerald był trochę osłupiały. Na słowa dotyczące pieczenia ciastek, podszedł do Króla i powiedział donośnym głosem:
- Co to do jasnej cholery ma znaczyć z tymi ciastkami!? - zapytał zirytowany Gerald dodając szybko - Nie wpajajcie mi oraz innym, że jakaś głupia fiolka potrzebna jest do pieczenia ciastek, a jak już jest do czegoś potrzebna to powiedzcie że to tajne. - Gerald po wypowiedzeniu tych słów zmarszczył czoło i założył ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 13:56, 28 Lis 2007    Temat postu:

- No to po co tu przyszliśmy i czego najpierw kazałeś Eolowi im to zanieś a potem kazałeś im wrócić?- zapytał Michalot marszcząc czoło- Ale jak tam chcesz...Nie wiem co planujesz ale mi się to na raze nie podoba...I dalej potwierdzam swoje przekonanie że pownniśmy za pomocą smoków wytępić wszystkie siły zła na tym kontynencie... Żadna armia nam się nie oprze...- półelf udał skupienie - A czego nie możemy użyc smoków do zniszczenia Troli? Skoro sie pałętają w tych okolicach to tak... a z resztą-

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 16:25, 28 Lis 2007    Temat postu:

- Z prostego powodu. Smoki zawsze były i będą neutralne. To, że wolą się przyjaźnić z nami niż z trollami nie znaczy, że pomogą nam ich zabijać. A co do tych ciastek to najprawdziwsza prawda. A spotkaliśmy się tu dzisiaj w wyniku małego nieporozumienia. ale teraz wszystko jest w porządku.
Hisio odsapnął.
- No, komu w drogę temu kopa, zbieramy się, czas nas nagli. A ty Morbalt weź kilku krasnoludów z obozu i wracajcie na pozycje. Jeżeli coś pójdzie nie tak sprowadźcie na granice trzy smoki.
Hisio poprawił swój pancerz i czekał na zaakceptowanie wznowienia marszu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Śro 18:39, 28 Lis 2007    Temat postu:

- No a co moroludzie to nie wrogowie a Axor to je tak dla picu pozabijał?- mruknał pod nosem Micahlot i powłuczył nogami za swoimi przyjaciółmi...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Śro 21:36, 28 Lis 2007    Temat postu:

Gerald nie chciał już komentować słów Króla, ponieważ zrobił by to dość dobitnie, a wysoka temperatura z każdą minutą zabierał siły Geraldowi.
- Tak, tak. Napój który jest ciepły nie zależnie od jakiej temperatury i do ciastek. Albo te ciastka będą jakieś magiczne albo ten przerośnięty Krasnolud wyłapie jak nigdy dotąd. - powiedział w duchu Gerald i dalej kontynuował marsz z przyjaciółmi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Czw 12:59, 29 Lis 2007    Temat postu:

No cóż, szczerze mówiąc Axor chciał mnie zrzucić z grzbietu jak zobaczył co mu kazałem zrobić, ale go uspokoiłem. Poza tym co to by była za przygoda jakby smoki wyzabijały wszystkie trolle? Taki z ciebie rycerz Michalot, że do walki nadstawiasz łęb niewinnych stworzeń? - Po tym Hisio zamilkł.
Kilka godzin później znajdowali się na ruinach Brązowej Twierdzy. W okolicy nie było widać żywej duszy. Jednak moża było wyczuć smród trolli, ale taki słaby jakby trolle odeszły stąd pare dni temu.
- Coś mi się nie podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michalot
Obrońca Światła



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Czw 16:52, 29 Lis 2007    Temat postu:

Zacznijmy od tego że nie chce narażać swojego życia i naszych żłonirzy dla tergo by sie pobawic w bohatera po raz kolejny... Wole użyć smoków którym sie nic nie stanie a nie narażać ludzi by zniszczć zło.... snuł mysli Michalot ale powiedział tylko na głos
- Powiem wam żart miesiąca... Wiecie dlaczego tu nie ma trolii? Bo Eol jak tu był to wszystkie rozłożył na ręke! HAHAHAHAAHAHAHH! Dobre nie...- po tych słowach rozglądnął się uważnie dookoła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Pią 15:32, 30 Lis 2007    Temat postu:

Eol uśmiechnął się do ojca szczerząc zęby. - Tatuś, pomyślałem o was i zostawiłem wam paru moroludzi... Bo wg mnie mają brzydki zapach i źle smakują hahaha! - zaśmiał się i poklepał po brzuchu. - Mroblat, rub lepiej szybko te ciastka bo głodnym jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio
KRÓL



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Eergonia

PostWysłany: Sob 18:12, 01 Gru 2007    Temat postu:

Robiło się ciemno. Należało rozbić obóz w ruinach. Eol natknął się na kawałek lochów. To było wystarczająco bezpieczne miejsce. Noc była chłodna, ale przebiegła spokojnie. Na drugi dzień wszyscy wstali wypoczęci. Hisio nawet nie pozwolił zjeść śniadania. Wyruszyli od razu.
Las trolli, nienajlepsze miejsce na piknik. Przez korony drzew przedzierały się smugi brązowego światła. Im dalej w las tym... bardziej czuć łajno. Trolle były zdecydowanie blisko. Gerald znalazł ślady ogromnych łapsk. Niewiele dalej natknęli się na miejsce po obozowsku.
- Chyba zatrzymali się tu na kilka dni, ciekawe czemu. Zaraz powinniśmy ich dogonić.
Drzewa były już rzadsze, a ziemia stawała się brudno szara. Niektóre drzewa były doszczętnie spalone. Tuż nad ziemią unosiła się mgła.
- TAM SĄ!!! - krzyknął Hisio.
Paredziesiąt kroków przed nimi znajdowały się trolle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hisio do gruba pała
Gość






PostWysłany: Nie 16:53, 02 Gru 2007    Temat postu:

Hurra udupmy je!!!!!!!!!!!!!!!!!!- krzuknął Micahlot i przez przypadek pozabijał wszystkich w koło oprócz Eola i geralda, którzy przyglądali się jego poczyunanią ze śmiechem. Gdy Michalot skończył równierz z Trolami wsadził Hiskowi wacka w ucho i razem z synem i przyjacielem udli się do Cytadeli Elfów by tam przeżyć resztę życia.


KONIEC!!! This is the end for u Hisio!!! \/
Powrót do góry
Eol
Znawca Run



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przypadku

PostWysłany: Nie 17:30, 02 Gru 2007    Temat postu:

Gdy napisy końcowe skończyły spadać w kierunku : góra - duł, do kina Drużyna Miesiąca przywlekł się bard imieniem DżonLenon. Po zakończeniu filmu o tytule " Szkoła Latania " (film ten okazał się totalna klapa, ponieważ reżyser zrobił coś w stylu mody na sukces ...tylko troche nudniejsze...) ludzie nie opuszczali swoich miejsc. Dlaczego? - penie zapytacie. A ja wam odpowiem : Ponieważ przyszli tu nie po to aby oglądnąć tę ekranizacje, ale żeby wysłuchać co ma na ten temat do powiedzenia DżonLeontzn.Lenon...
Sam Dżon wszedł wolnym, nieco chwiejnym krokiem na scene i zaczął śpiewać przy akąpaniamęcie charmonijki ustnej :



Bum cyk,cyk, cyk,
Był sobie taki myk.
Gruby zorbił klape
i nasrał na swą łape.

Rozchodzi się o to,
że usuną ErPeGa
tak ni z gruchy ni z pietruchy,
A w dupie ma on karaluchy!

Łaj, daj, gruby daj, daj mi choć raz....

No i takiego wała!
Gerald powiedział że Hisio to Pała!
Michalot mu wturuje,
A Eol juz szykujeeee.

Co szykuje wiedzieć chcecie?
Coś za co Gruby go nie zjedzie.
Co to jest pytacie?
Gacie po tacie!!

Po co Hisiowi stare stringi?
-Żeby wyglądał jak TinkiŁinki!

Po co mu tyle smalcu?
żeby wyglądać jak koło w walcu!

Bum, cyk, cyk...

This is the end, you know,
gruby se coś opcioł....

Hej, hej, hej
- Hisio to jest geeeeej!

I tym jakże miłym akcentem Dżon zakończył swą pieśń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gerald
Lśniący jeździec



Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Lasu

PostWysłany: Nie 17:42, 02 Gru 2007    Temat postu:

Gerald widząc całe zajście podbił do zabitego Hisia o wepchał mu jeszcze w dupe strzałę po czym strzelił w pierwsze lepsze drzewo które zaraz po oberwaniu strzałą zgniło. Potem rozdarł pulpit na którym był widziany przez widzów i podszedł do Dżona mówiąc:
- I love You za ten fajny bit i tekst .. Yo , yo , yo bumcyk , bumcyk To jest to Stary skąd to wytrzasnąłeś?? -zapytał Kapitan lecz Dżon nie zdąrzył odpowiedzieć ponieważ martwe ciało grubasa osatnim tchem walnęło bonka który niesety trafił Dżona i rozwalił jego Ciało na kawałki po sali...


Teraz Już KONIEC NA 100% lub 100v jak kto woli Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Drużyna Eergońska Strona Główna -> Forumowe RPG Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin