Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Nie 19:07, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Michalot szybko sie odwrócił a widząc jak Hisio daj w mordę Geraldowi interweniował. Podszedł do Hisia mu zaczął mu tłumaczyc że Gerald nie jest osobą do bicia w miejscu publicznym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Nie 19:12, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald ze względu na to że był kulturalny spokojnie rozruszał szczeke poczym powiedział:
- Będziesz chciał piwa, będziesz chciał - powiedział Gerald po czym poprawił się i ruszył przed siebie w poszukiwaniu jakiejś Karczmy ponieważ był dość głodny po tym inceydęcie z dzikusami. Po krótkim czasie znalazł budynek na którym wisiał jakiś szyld. Gerald odrazu poznał że to karczma.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerald dnia Pon 14:30, 03 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Nie 19:14, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Michalot powiudł za nim wzrokiem po czym popatrzył sie na Hisia i wybuchnął śmiechem.
- Jak panienka- powiedział na ucho Hisiowi - Ja bym sobie-dodał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Nie 19:29, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald usłyszał śmiech Michalota poczym się zatrzymał. Był on niego zaledwie jakieś 150 m. Zdjął łuk z ramienia wyją jedną strzałe i nałożył na cięciwe. odwrócił się i wystrzelił strzałe w kierunku Michalota która przygwożdźiła jego płaszcz do ziemi.
- Michalocie nie musiałeś się śmiać a poza tym szanuje Króla i wiem że przegiołem troche z tym piwem dlatego mu nie oddałem - powiedział Gerald poczym założył łuk na plecy i pomaszerował dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Nie 19:32, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak dzieci - pomyślał przelotnie Eol.
- Ja jestem tu dowudcą - odpowiedział na wywołanie Michalota starszy mężczyzna o długich włosach przewlekanych pasmami siwizny. - Co was sprowadza w nasze skromne progi? - zapytał z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hisio
KRÓL
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Nie 19:33, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tym czasem Hisio podniósł pierwszy lepszy kamień i cisnął nim w Geralda.
- To za to, że znowu wspomniałeś o piwie...- podniósł jeszcze jeden, trochę większy niż poprzedni i ponownie rzucił - A to za mojego brata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Nie 19:38, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Debile... - jęknął stary mężczyzna i zwróćił się do Eola i Michalota, którzy według niego zachowywali się naj normalniej - To jak? Odpowiecie mi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hisio
KRÓL
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Nie 19:43, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Aaa, co ja się będę z wami bawił znajdziecie mnie w pierwszej lepszej karczmie. - I wyruszył w kierunku centrum miasta. Obejżał szyld na jednym z budynków i wszedł do środka.W środku zapanowało wielkie poruszenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Nie 19:44, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Michalot- przedstawił sie półelf- a to...eee...-tu wskazał na Hisia- mój brat. Mój syn- tu skinął na Eola.
- Cieszę się, że w pore zareagowaliście. Jeszce troche i byłoby po nas. A tak a propos to co to za miasto, ponieważ nie jesteśmy stąd- po tych słowach mrugnął potajemnie do Eola. Lepiej żeby się nie dowiedzieli o lustrze i tych zajściach za wcześnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Nie 19:55, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald siedział w Karczmie przy stoliku w kapturze założonym na głowie oraz z pochyloną głową, jednak zauważył wchodzącego Hisia do Karczmy. Spoglądnął na niego po czym znowy pochylił się nad stolikiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerald dnia Nie 19:55, 02 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Nie 19:56, 02 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- To nie miasto - odpowiedział z uśmiehem - to twierdza...cholerna, samotna twierdza na pustkowiu... . Pewnie nie wiecie o niej nic... Jak chcecie to moge wam opowiedzieć o tej całej zasranej sytuacji... Ale czy chcecie słuchać?
- Osobiście najpierw napił bym się troche w karczmie... I dotego musze pilnować tych dwuch - wskazał na Geralda i Hisia znikającego w gospodzie.
- To nie robi problemu.... Tylko że w karczmie nie mamy nic prucz nienajlepszego wina i..."wody z czymś tam"...
- Ja mam troszku pożądnej gorzałki - mruknął Eol.
- To może razem pogadamy w karczmie przy gorzałce mojego syna, o tej twierdzy?
- Oczywiście - odpowiedział mężczyzna - Przynajmniej coś sensownego...
I tak trzej mężczyźni : Eol, Michalot i dowudca zniknęli w drzwiach karczmy.
Karczma nie była zbyt duża. Kilka stolików, krzeseł. W środku nie było nikogo z wyjątkiem barmana lekko drzemiącego za barem. Usiedli przy stoliku, Eol wyciągnął piersiówkę i podał ją dowudcy.
- To co chcecie wiedzieć? Całą historie, czy najwarzniejsze sprawy...? A i tak przy okazji, nazywam się Earnil.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Pon 10:03, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Ja tam wole konkrety, a nie barwne opowiadania- rzekł Michalot. Po tych słowach zdjął płaszcz, na którym mozna było dojrzeć wielka dziurę po strzale.
- Jest tu może jakas barmanka czy cos takiego?-zapytał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Pon 13:55, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- eee... Barmanka? W sumie jest, ale... - nachylił się do Michalota i szepnął mu na ucho : - To taka stara kropa że hej...To żona barmana...Tak, tak, tego śpiącego z barem.
A wracając do tej twierdzy... Pełna nazwa tego czegoś brzmi... Twierdza Strzebrza. Ja, dowudca pełnie tu obowiązki..ee...No, po prostu mam tu władze. Mianował mnie Wałdyń i jemu podlegam. Tylko że teraz wszystko się zmieniło... Na rzece która jest niedaleko za tą twierdzą był kiedyś most. A teraz..no..No, nie ma go. A przez ten właśnie most kupcy dostarczali nam żywność i zaopatrzenie... Więc krótko mówiąc : jesteście w jedynym bezpiecznym miejscu na tych ziemiach w którym możecie jeść a nie zostać zjedzeni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hisio
KRÓL
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Pon 13:56, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Były dwie - odpowiedział Hisio - Już są w moim pokoju, więc się nie nastawiaj. Ale słuchajcie, barman od razu dał mi pokój, za darmo, jak tylko tu wszedłem. Mówił coś że wreszcie ma ochronę, czy coś. Odradzam wam picie tutejszego alkoholu, naprawdę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Pon 13:59, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald nadal siedział przy stoliku z pochyloną głową i z kapurem na głowie.
- Już nigdy nie napiję się żadnego alkoholu - szepnął do siebie poczym głeboko westchnął....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerald dnia Pon 14:23, 03 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Pon 14:15, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Michalot chwile się zamyślił po słaowach Earnila... to znaczy że są w płapce bez wyjścia. ółelf nic nie powiedział tlko zdjął łuk z pleców i miecz, bo ekwipunek mu powoli zaczynał ciążyć... Musiał o tym pogadać z Hisiem. Bysry wzrok elfa zanotował nagle gdzie znajduje się Gerald. Siedział on w milczeniu przy jednym ze stolików. Michalot cicho westchnął. -Nowa przygoda- pomyślał z ironią w duchu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michalot dnia Śro 13:03, 05 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Pon 14:51, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Eol coś mrunknął niezrozumiale pod nosem wyciągnął ręke po swoją piersiówkę, którą trzymał i wolno popijał dowudca. - Panie Earnil, może mi pan już oddać...Mój eliksir - dodał z uśmiechem. Earnil oddał mu Olaczkówkę z pewnym smutkiem. - Chyba już pujde... - stęknął i wstał - jak by co to jestem w kwaterze głównej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Pon 14:56, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald podniusł głowe poczym zdjął kołczan i szybko przeliczył jego zawartość. Wształ założył kołczan na plecy poczym wyszedł z gospody mówiąc do Michalota i Eol'a:
- Ja idę zobaczyć gdzie tu można kupić strzały - powiedziawszy to wyszedł z gospody.
Gerald szedł spokojnym krokiem oraz bolącą szczęką. Gdy spotkał pierwszego lepszego strażnika spytał się go:
- Gdzie tu jest jakiś sklep, w którym mogę się zaopatrzeć w strzały - zapytał grzecznie Gerald.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Pon 19:48, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Siedząc w karczmie Michalot nagle cos sobie uświadomił.
- Zaraz wracam. Pilnój mego miecz i łuku- powiedział do Eola po czym wybiegł z gospody w ślad za Geraldem. Z daleka ujrzał go jak sie o coś pyta strażnika po czym ruszył we wskazanym przez niego kierunku. Półelf ruszył pędem z zamiarem dogonienia towarzysza. Dopadł do niego i rzekł prubójąc złapać oddech
- Nie ma sensu kupować strzał- po tych słowach głęboko wciagnął powietrze i kontynułował- bo mamy znajomego dowudce i możemy go poprosić o kilka - kolejny oddech- Może spuścić cene, a może nawet dać nam za darmo- dochodzący po biegu Michalot wyjaśniał Geraldowi opłacalną propozycję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michalot dnia Wto 7:53, 04 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Pon 20:44, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald stanął, zdjał kaptur poczym odwrócił się do Michalota i powiedział:
- Wybacz mi za ten płaszcz - powiedziawszy to popatrzył się na dziurę w płaszczu poczym dodał - Jeżeli będe mógł to zwróce kwote za naprawę tego płaszcza ale przedewszystkim dziekuje za informację o kupnie tańszych strzał - powiedział zadowolony Gerald poczym uścisnął mocno Michalota mówiąc - Ale nie spodziewałem się że trafie akurat w Twój płaszcz - poczym się zaśmiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Wto 7:52, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobra dobra- uśmiechnął sie Michalot - To co idziemy je kupić albo jeśli nam szczęście sprzyja dostać?- to mówiąc wskazał drogę do karczmy - Stamtąd już powinniśmy trafić do Earnila.- Po tych słowach ruszył we wskazanym kierunku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Wto 14:17, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald zapytał się Michalota:
- A co to za Earlnil bo nawet nie słuchałem Waszej rozmowy? - zapytał grzecznie Gerald poczym dodał:
- Pewnie jakaś wazna osobowość że jest taki szczodry i może nam dać lub sprzedać taniej strzały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Wto 18:31, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nagle do gospody wpadł zdyszany strażnik z bladą twarzą i wytrzeszczonymi oczami.
- z murów... - zająkał się. - Z murów... Bogowie... Cała armia!
- Co? - Earnil poderwał się i trąciwszy stół - dwa kubki podskoczyły i spadłu na podłoge - runął do drzwi. - Nasza?!
- Nie! - wrzasnął strażnik, wybiegjąc za dowudcą razem z Eolem. Na murach panowało niezywkłe poruszenie. Każdy coś krzyczał....
- Dzicy...Ćma ich... Całe mrowie i jeszcze trocha! - krzyczał strażnik w plecy Earnilowi, usiłując nie odstwawać od dowudcy - Od czoła!...
Pokonując po dwa stopnie znaleźli się na murach...
- Z tego co widze musimy się mocno przyłożyć aby uratować nasze cenne życia - mruknął Eol spoglądając za mury.
Przed twierdzą działo się wszędzie to samo. Ujrzał mrowie dziwnych, kudłątych koni. Na koniach siedzieli pogwizdujący i pojękeujący na całe gardło Ghouranie.
Earnil głośno westchnał, jak gdyby przypomnaił sobie swoje wszystkie ciężkie lata służby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Wto 19:11, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald idą z Michalotem nagle stanął i powiedział:
- Słyszysz? - powiedziawszy to spoglądnął na mury i dostrzegł swoim bystrym okiem Eola.
- Coś mi tu nie pasuje - poczym pobiegł szybko do Eola.
Gdy Gerald był na murach spoglądnął za nie i powiedział:
- Kurka, a wiedziałem że się wkurzą ja zobaczą naszpikowanych strzałami jeźdźców i ich rumaki - powiedziawszy to, szybko spytał Eola:
- Mam nadzieje że znajdą się jakieś strzały dla mnie bo nie będe tu bezczynnie stał na murach - mruknął Gerald do Eola.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Śro 13:02, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Michalot wbiegł na mry za Geralde.
- Wziąłeś mój miecz i łuk?- zapytał Eola - W tym miejcu i czasie sie chyba nada- to mówiąc wskazał za murami na zblirzająca sie armii. Nagle cos sobie przypomiał
- Gdzie jest Hisio?- zapytał zdezoriętowny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eol
Znawca Run
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Z przypadku
|
Wysłany: Śro 13:41, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Broni Ci nie wziąłem... Została w gospodzie...Razem z wujem - mruknął Eol. - Tylko nie wiem na ile pomogą Gerald i Hisio razem... Chyba lepiej by było gdyby wuj został jak narazie w gospodzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gerald
Lśniący jeździec
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Z Lasu
|
Wysłany: Śro 14:55, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Gerald słysząc co mruknął Eol powiedział:
- Ja mu nic nei zrobie tylko gorzej co on może zrobić - powiedziawszy to zwędził niepostrzeżenie wszystki strzały z kołczanu stojącego obok niego łucznika który pożądnie się ździwił gdy chciał nałożyć strzałę na cięciwę.
- Michalot jak będziesz leciał po swój ekwipunek do karczmy to powiedz Hisiowi że już nigdy nie powiem nic co byłoby związane z alkoholem - powiedziawszy walnął Michalota w ramię i dodał:
- Niech pamięta że co kolwiek by mi nie zrobił zawsze będe go bronił do końca ponieważ przysiągłem Mu wierność - gdy to powiedział ścisnął dłoń na ramieniu Michalota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Śro 16:18, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobrze- powiedział Michalot po czym pognał co sił do gospody. Wpadł do niej przez drzwi i szybko porwał swuj ekwipunek po czym krzyknął
- Hisio Ghouranie atakują miasto!!! My z Eolem i Geraldem czekamy na murach przy kwaterze głównej straży. Jak chcesz dołącz do nas - po tych słowach Michalot powtórzył Hisiowi słowa Geralda i wybiegł z gospody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hisio
KRÓL
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Śro 16:21, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hisio energicznie zebrał swoje rzeczy i podbiegł do lady. Zebrał kilka butelek tutejszego napitku, spróbował jeszcze raz, choć bardzo nie chciał. Wyraźnie poczuł alkohol. Zakorkował kilka butelek wcześniej dosypując do nich trochę mieszanki ziołowej. Jeszcze raz spróbował. Teraz było zdecydowanie lepsze. Zapakował kilka flaszek do torby i chwycił kostur. Zatrzywał się przed wyjściem. Na stoliku leżał mocno zalany strażnik. Na jego ramionach spoczywała lekka kusza, a u pasa kołczan z bełtami. Bez namysłu porzyczył sobie jego sprzęt i wystartował w kierunku murów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michalot
Obrońca Światła
Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Eergonia
|
Wysłany: Śro 16:23, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Michalot wszedł na mury gotowy do walki. Ściągnął swój krutki łuk z ramienia i nałożył strzałe czekając aż któryś z przeciwników zblizy sie na odlgłość strzału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|